W piątek 14. 09.
2012 roku tłum maluchów z drugiej i trzeciej
klasy u.u. wybrał się wraz z paniami i panem
Grzesiem kierowcą do Żydowa. Jest tam stara kuźnia
wpisana w rejestr zabytków Wielkopolski,
zachowana wraz z narzędziami i wyposażeniem.
Dzieci zaraz zainteresowały młoty i miechy
kowalskie, więc każde z nich mogło zdobyć
tytuł "młodszego kowala" poprzez
dwukrotne uderzenie w kowadło.
I tak przygotowani weszliśmy do świata dawnych
sprzętów, zapomnianych zabawek oraz nieużywanych
dziś maszyn rolniczych. Maluchy słuchały
opowieści o kowalskim trudzie, oraz nieocenionej
roli konia we wszelkich pracach. Posłuchały,
popatrzyły i pobiegły na podwórko, gdzie
dopiero zaczęła się zabawa... Czego tam nie było:
powożenie drewnianym koniem, przejażdżki taczką,
rowerki, hulajnogi, wóz drabiniasty, zawieszona
na gałęzi huśtawka i hit wycieczki- dojenie
krowy. Każdy z maluchów własnoręcznie wydoił
krowę, a gdy nie chciała już "dawać
mleka", pani Renata dolewała wodę i można
było doić dalej. Po takim przeszkoleniu przyszła
pora na placuszek drożdżowy, chleb ze smalcem i
ogóreczki, oczywiście wszystko konsumowane z
umiarem, bo już w ogródku zaczynało płonąć
ognisko, a miejsca w brzuszkach musiało starczyć
na własnoręcznie upieczoną kiełbaskę.
|